Silnik to serce każdego samochodu, jego najważniejszy element warunkujący pracę innych podzespołów. Warto więc zwrócić uwagę na niego przy kupnie auta z drugiej ręki. Dzisiaj podpowiemy jak sprawdzić używany silnik i nie tylko.
Podstawową czynnością przy kupnie używanego samochodu jest sprawdzenie poszczególnych elementów wnętrza typu drążek zmiany biegów, nakładki na pedały czy kierownica. Pozwoli nam to na uniknięcie kupna auta z „kręconym” licznikiem (jeśli auto ma według sprzedawcy np. 60 tys. km przebiegu, a kierownica jest bardzo zużyta, możliwe że licznik został cofnięty). Tego typu metody mają jedynie orientacyjny charakter, a w dzisiejszych czasach sprzedawcy potrafią regenerować lub wymieniać części kabiny w taki sposób, że wnętrze wygląda jak nowe. Drugą sprawą jest to, że w przypadku każdego modelu wygląda to inaczej – wnętrze Mercedesa czy BMW będzie „zużywać” się wolniej niż Fiata. Trzeba więc posiadać pewne umiejętności i wiedzieć na co zwrócić uwagę przy kupnie auta danej marki – na pomoc mogą przyjść fora samochodowe, zrzeszające pasjonatów motoryzacji.
Silnik sprawdzić także nie jest łatwo, bowiem do technicznego stwierdzenia stanu trzeba fachowych oględzin i gruntownej wiedzy. Jeśli nie jesteśmy mechanikami, pewnym wyjściem z sytuacji jest pozyskanie numeru VIN (nadwozia) oglądanego auta, skontaktowanie się z serwisem obsługującym dane auto i uzyskanie przebiegu zarejestrowanego przy ostatnim przeglądzie. Pewne firmy produkujące samochody, jak np. grupa Volkswagena, posiadają ogólnoeuropejską bazę danych, można więc udać się też do najbliższego ASO. Jednak i ta metoda ma swoje wady. Po pierwsze, przedstawiciele serwisów nie zawsze mają prawo podania tego typu danych, a po drugie poprzedni właściciel samochodu nie musiał serwisować samochodu w Autoryzowanych Stacjach Obsługi.
Standardowo, silnik benzynowy wytrzymuje ok. 300 tys. km bez remontu głównego. Dystans ten może się skrócić, jak i wydłużyć – w zależności od sposobu eksploatacji, jakości użytych części eksploatacyjnych (olej, filtry, rozrząd etc.) czy częstotliwości wymiany.
Bardziej wytrzymałe są silniki wysokoprężne, choć ich reputację nadszarpnęły nieco konstrukcje nafaszerowane elektroniką czy też wykorzystujące system Common Rail. Starsze silniki Diesla przy odpowiedniej eksploatacji potrafią wytrzymać nawet 500 tys. km.
Jak już wspomnieliśmy, faktyczny stan jednostki napędowej może być stwierdzony praktycznie tylko przez mechanika. Wizyta w stacji diagnostycznej i sprawdzenie kondycji silnika to zazwyczaj koszt kilkuset złotych.
W trakcie takiej wizyty przeprowadza się pomiar ciśnienia w cylindrach, które polega na wykręceniu świec lub wtryskiwaczy i wkręceniu w zamian odpowiedniego ciśnieniomierza. Sprawdza on sprężanie powietrza w cylindrach, a wynik podawany jest w megapaskalach. Mechanik powinien go porównać z ciśnieniem nominalnym i wtedy da nam to wskazówkę, w jakim stanie jest silnik. Wartości w poszczególnych cylindrach powinny być zbliżone, i jeśli różnią się od ciśnienia nominalnego o 15% i więcej, silnik jest już u kresu swojej wytrzymałości.
Tego typu czynności diagnostyczne są też pomocne, jeśli planujemy zamontować w samochodzie instalację LPG. Jeśli na tłokach osadza się nagar, a ciśnienie sprężania jest wyższe niż nominalne, montaż instalacji LPG może być złą inwestycją, ponieważ w silnikach zasilanych LPG spalanie zachodzi w wyższej temperaturze. Zamontowanie instalacji gazowej w silnikach wyeksploatowanych, mocno zużytych może stać się przyczyną utraty kompresji i konieczny będzie kapitalny remont.
Jeśli kupujemy auto od handlarza i wolimy się upewnić na sto procent, warto wymienić także olej przed badaniem. Zabezpieczymy się tym samym przed możliwością sfałszowania wyników na wypadek, gdyby w aucie zostały wykorzystane środki podnoszące na krótki czas parametry silnika.